Słuchaj, jeśli kiedykolwiek myślałeś, że piknik to tylko jedzenie i leżakowanie na trawie, to Barbecue Picnic Hidden Objects zaraz pokaże Ci, że to prawdziwa misja szpiegowska! Ta gra to ukryte obiekty, czyli taki trochę detektyw z lupą, ale na pikniku – bo gdzie indziej można zgubić tyle gratów, jeśli nie nad grillem, prawda?
Wyobraź sobie: słońce świeci, trawa zielona jak w reklamie jogurtu, a rodzina i znajomi szykują te swoje kanapki i kiełbaski. No i co? Znikają im różne rzeczy! Talerze, sztućce, a nawet ta jedna, podejrzana muszka, co zawsze wlatuje na grilla i jest jak komornik – natrętna i nieproszona. Twoim zadaniem jest odnaleźć te ukryte obiekty, zanim wszyscy zjedzą i zaczną się robić awantury. Brzmi jak plan, co?
Sterowanie jest tak proste, że nawet Twój dziadek z tabletem da radę – klikaj myszką albo stukaj palcem na ekranie i wskazuj, gdzie te skarby się schowały. Ale uwaga, bo jak trafisz na puste miejsce, to czas ucieka szybciej niż pizza na imprezie. Na szczęście masz w zanadrzu podpowiedzi, które działają jak ratunek przed totalnym chaosem – serio, to jak mieć tajnego pomocnika, który mówi: Ej, tam coś jest!
Co jest najlepsze? Każde kolejne piknikowe tło to nowa zagwozdka – czyli nie ma nudy! Raz znajdziesz ręcznik na trawniku, a innym razem schowany kubek pod kapeluszem pana Mietka (tak, tego, co zawsze kradnie kiełbasy). Czas jest ograniczony – więc gra miałaby szansę zawstydzić nawet najszybszego sprzątacza świata. Do tego dochodzą mini-gry i bonusy, które sprawiają, że można zebrać ekstra punkty i trochę sobie pośmieszkować.
Podsumowując, Barbecue Picnic Hidden Objects to idealna gra dla każdego, kto lubi trochę pośledzić, pośmiać się i pomyśleć: Gdzie znowu schowałem tę cholerna łyżkę? To taka lekka mieszanka relaksu i wyzwania, no i naprawdę urocza jak babcine naleśniki. No i serio, jeśli chcesz sprawdzić, czy Twoje oko do szczegółów jest lepsze niż u Twojego kumpla, to wskakuj do tego piknikowego szaleństwa!