Ej, słyszeliście o Zabij koronawirusa? To nie jest zwykła gra – to prawdziwa apokalipsa mikrobów, gdzie Ty jesteś bohaterem z misją specjalną: rozpraw się z niebezpiecznymi szczepami wirusów szybciej niż Twoja babcia robi herbatę na grypę!
Wyobraź sobie: wszędzie czai się ta paskudna zaraza, ale spokojnie – masz w ręku potężną szczepionkę. Twoje zadanie? Dostać się do każdego śmiesznego, podstępnego wirusa i powiedzieć mu do widzenia, kolego. Brzmi łatwo, prawda? A jednak te wirusy to nie przelewki – szybkie, sprytne, a czasem nawet trochę złośliwe jak kumpel, co zawsze zabiera ostatnie chipsy.
W Zabij koronawirusa poczujesz się jak prawdziwy naukowiec-lutnik, łącząc atomy szczepionki niczym składankę Lego, żeby zatrzymać tę pandemię na ekranie. Gra jest jak rollercoaster dla Twoich palców – szybkość, refleks i odrobina szczęścia to podstawa, bo inaczej to pandemia zrobi z Ciebie ofiarę wirusowego cyrku.
Co więcej, możesz grać solo i poczuć się jak samotny wilk w laboratorium pełnym wirusów, albo sprawdzić, czy Twoi ziomkowie to faktycznie kumple, dołączając do trybu kooperacji. Wyobraź sobie, jak razem rzucacie w wirusy szczepionką, a one jak te natrętne komary próbują uciec – dramat i komedia w jednym!
Na początku byłem przekonany, że to będzie nudne jak maraton z myciem okien, ale serio, po paru rundach Zabij koronawirusa zacząłem się śmiać jak szalony z tych wszystkich absurdalnych sytuacji i wirusów, które robiły mi psikusa – nie pamiętam, czy użyłem Shift czy Ctrl, ale to był moment, gdy moje palce zaczęły tańczyć szybciej niż ja na imprezie.
Podsumowując: jeśli masz ochotę na trochę śmiechu, niezły ubaw i chcesz poczuć się jak bohater, który jednocześnie ratuje świat i rozwala wirusowe gangi, Zabij koronawirusa to gra idealna. Gotowy na szczepionkową jazdę bez trzymanki? No to dawaj, wirusy same się nie zniszczą!