Gotowy na przygodę, która zmiesza Ci w głowie czas, przestrzeń i poczucie rzeczywistości? Wbijaj do Adam i Ewa 4: Powrót do Raju – gry, gdzie nasi ulubieni starożytni lovebirds wracają na zieloną trawkę z plecakiem pełnym zagadek, magicznych postaci i niebezpieczeństw, których nikt nie powstydziłby się w horrorze klasy B!
Wyobraź sobie: Adam i Ewa przemierzają łąki, piętrzą się na majestatycznych górach, a potem nurkują w tajemnicze lasy, zupełnie jakby szukali najlepszych miejsc na piknik, ale zamiast koszyka mają w dłoniach mapę do zaginionego skarbu. Ten skarb to nie tylko błyskotki czy złoto – to klucz do przywrócenia raju, bo, umówmy się, bez ładu i składu w ogrodzie Eden nawet Adam nie mógłby spokojnie zjeść jabłka (a my nie mielibyśmy tej całej dramy!).
Ale nie myśl, że będzie łatwo. Na drodze staną Ci wszyscy źli faceci z lasu – pułapki, bestie i inne paskudy, które chyba dostały mandat na uprzykrzanie życia. Na szczęście Adam i Ewa nie są sami! Spotkają wróżki (takie, co nie tylko fruwają, ale też rzucają wskazówki, kiedy kompletnie zgubiłeś się w lesie) oraz mądrych staruszków, którzy wiedzą wszystko, tylko trochę gadają naokoło, jak typowi lokalni plotkarze.
Co najlepsze? Ta gra to nie tylko spacer po rajskich łąkach, ale prawdziwa bitwa ze złem, które próbuje zgnieść tę magiczną harmonię. Adam i Ewa muszą się postarać, bo inaczej raj wyląduje na liście Najgorszych Miejsc do Życia (tuż obok korekcyjnego obozu dla jednorożców). Szczerze mówiąc, walka jest tak epicka, że czasem aż sam zacząłem trzymać kciuki i... robić dziwne dźwięki (tak, wiem, trochę bez sensu, ale cóż, wciągnęło mnie!).
Więc jeśli masz ochotę na mega przygodę, pełną śmiechu, zwrotów akcji i trochę tego rajskiego szaleństwa, Adam i Ewa 4: Powrót do Raju to gra dla Ciebie. Przygotuj się na zagadki, magiczne spotkania i walkę o rajską równowagę, bo ten tytuł to jak zupa – na początku może wydawać się dziwny, ale szybko łapiesz smak i nie możesz przestać jeść. Wskakuj i zobacz, czy potrafisz przeżyć tam, gdzie nawet jabłka mają swoje tajemnice!
