Gotowy na niezły ubaw i rytmiczne wyzwania? Poznaj Friday Night Funkin, czyli grę, która wpadła w wir internetu jak wirus, ale taki, co zamiast robić bałagan – wbija się w głowę z melodyjką i nie chce wyjść! To taka muzyczna bitwa na strzałki, gdzie sterujesz chłopakiem o wdzięcznym imieniu Boyfriend. Jego misja? Zdobyć serce swojej Girlfriend i przekonać jej tatę – który jest chyba najbardziej groźnym muzykiem na świecie – że naprawdę warto na niego stawiać.
Wyobraź sobie: stajesz oko w oko z kolejnym dziwacznym przeciwnikiem, który rzuca ci wyzwanie w formie rap bitwy. Każdy ma swój unikalny styl i charakterną osobowość, więc nuda nie wchodzi w grę. Twoje zadanie to wciskanie strzałek – góra, dół, lewo, prawo – zgodnie z rytmem kawałka. Proste? No niby tak, ale gdy na ekranie pojawia się więcej promptów niż w kolejce do lekarza, zaczyna się taniec palców i walka o przetrwanie! A jak trafisz idealnie w tempo, to punktów lecą jak z rękawa i jesteś o krok bliżej do muzycznego zwycięstwa.
Co tu dużo mówić, grafika ma taki retro-klimat, że czujesz się jakbyś cofnął się do czasów, gdy na konsolach rządziły 8-bitowe cuda. Kolorowe postacie, animacje pełne życia, a każdy ruch to małe dzieło sztuki – serio, nawet moja babcia by się zachwyciła, gdyby tylko dała radę kliknąć w strzałeczki. Najlepsze jest to, że każdy poziom ma swoją własną ścieżkę dźwiękową, więc nie wylądujesz w muzycznym deja vu. No i serio – te kawałki mocno wpadają w ucho. Ostrzegam: uszy mogą trochę krwawić od nadmiaru fajnych bitów, ale hej, kto by narzekał?
Zabawne jest też to, że ta gra to właściwie test przyjaźni i cierpliwości – bo w trybach PvP możesz spróbować zmierzyć się ze znajomymi i zobaczyć, kto naprawdę potrafi utrzymać tempo, a kto zacznie kląć pod nosem, bo stracił rytm na ważnym fragmencie. Idealne, żeby przekonać się, czy wasze znajomości przetrwają prawdziwą próbę ognia (albo raczej dźwięku). A jak jesteś singlem, to przynajmniej masz pretekst, żeby samemu potupać nóżką i poczuć się jak gwiazda rapu!
Podsumowując: Friday Night Funkin to nie tylko rhythm game – to epicka opowieść o miłości, walce i tym, jak ważne jest, by iść za rytmem serca (i strzałkami na klawiaturze). Gra, która łączy retro vibe z nowoczesnym szaleństwem, sprawiając, że nawet jeśli twoje umiejętności taneczne pozostawiają wiele do życzenia, to przynajmniej będziesz się przy tym świetnie bawił. I pamiętaj, nikt nie rodzi się mistrzem strzałek – nawet ja kiedyś byłem totalnym amatorem, a teraz? No cóż, nadal trochę jestem, ale przynajmniej umiem się śmiać z własnych porażek!