Ej, słyszałeś o FNF: Trick or Die? To taki rytmiczny rollercoaster z serii Friday Night Funkin', który wreszcie postanowił wskoczyć w klimaty halloweenowe! Wyobraź sobie, że jesteś Boyfriendem – gościem, który zamiast się bić, to raczej z klawiszami na klawiaturze tańczy. No i teraz musi pokonać całą masę strrrasznych przeciwników w muzycznych bitwach, gdzie nie liczy się siła, a timing i flow.
Atmosfera? Mroczna, lekko upiorna, a zarazem mega wciągająca. Wizualnie gra karmi nas strasznymi pejzażami, duchami i innym halloweenowym dziadostwem, ale nie bój się – tu bardziej strach śmieszy niż przeraża. Do tego ścieżka dźwiękowa, która wciąga jak halloweenowy cukierek – wpada w ucho i nie chce wyjść. Idealna dla tych, którzy lubią się trochę pośmiać przy dobrej dawce rytmu, ale też sprawdzić, czy ich palce ogarniają tempo.
Mechanika? Prosta jak budowa cepa, ale z wyzwaniem. Klikasz strzałki we właściwym momencie i starasz się nie spudłować, bo wtedy Twój pasek zdrowia powoli topnieje jak lód w napoju – a tego nie chcemy, bo wtedy koniec rapowej przygody. I serio, jest co robić! Z każdą kolejną rundą gra dokłada trudności – szybciej, więcej nutek i większa szansa, że Twoje palce zaczną się buntować (albo zamienić w galaretkę). Mówiąc krótko: to świetny test na koordynację i refleks, ale w zabawnej oprawie.
Fabuła? No cóż, Boyfriend próbuje zrobić dobre wrażenie na znajomych swojej dziewczyny... ale jak to na Halloween, zamiast cukierka dostaje gromadę dziwacznych rywali, którzy chcą go wyzwać na muzyczną wojnę. Każdy przeciwnik ma swój własny, unikalny styl grania, więc nuda nie grozi. To trochę jak impreza halloweenowa, na której każdy DJ rzuca inny set – a Ty musisz się nie tylko bawić, ale i nie dać w kaszę dmuchać.
W sumie, FNF: Trick or Die to taki rytmiczny festyn strachu i frajdy, gdzie możesz poczuć się jak król parkietu albo… jak klaun, co zgubił rytm. Idealne, żeby sprawdzić, czy Twoi znajomi są gotowi na halloweenowe wyzwania – albo przynajmniej żeby pośmiać się razem z ich nieudanych prób nadążenia za beatem. Gotowy na niezły ubaw i trochę dreszczyku? Wskakuj, palce w ruch, nie daj się trickowi, tylko pokaż, że potrafisz die z klasą (albo przynajmniej nie z hukiem)!
