Gotowy na jazdę, która przypomina bardziej szaloną przejażdżkę na zardzewiałym rowerze po torze przeszkód zrobionym przez dzieciaki z sąsiedztwa? Dumb Riders to prawdziwy festiwal niezdarności i śmiechu, gdzie Twoim zadaniem jest pomóc tym totalnie zwariowanym zawodnikom przeżyć każdy poziom bez zamiany na samochodową kaszkę. Brzmi łatwo? Ha! To jak powiedzieć, że można bezboleśnie przejść przez stado biegających kóz – niby możliwe, ale czy Ty masz nerwy ze stali i refleks ninja? No właśnie!
W tej grze wskakujesz na deskorolkę, wózek golfowy albo – uwaga, uwaga – stary rower, który wygląda jakby zaraz miał się rozpaść na kawałki. A wszystko po to, żeby pokonać szalone trasy, które wyglądają jakby ktoś zapomniał, że grawitacja istnieje. I nie mów, że nie ostrzegałem – te poziomy to prawdziwe rollercoastery absurdu, zwłaszcza kiedy wkracza do akcji kreatywność innych graczy, którzy tworzą własne, jeszcze bardziej zwariowane wyzwania. Kto by pomyślał, że jazda na wózku golfowym może wywołać taki chaos i tyle śmiechu?
Gra Dumb Riders to nie tylko test na zwinność i opanowanie, ale też sprawdzian, czy potrafisz się śmiać z samego siebie, gdy znów zrobisz faceplant prosto na wirtualną ziemię. Ja na przykład w pierwszych pięciu minutach miałem więcej glew niż na całym boisku do piłki nożnej po deszczu – serio, mój rower chyba poczuł się urażony moim talentem do przewracania się.
Jeśli masz ochotę na wyzwanie, które zmusi Cię do użycia wszystkich szarych komórek (no dobra, może tylko kilku), a jednocześnie nie boisz się odrobiny absurdu i śmiechu, to Dumb Riders jest dla Ciebie. Gra idealna, żeby sprawdzić, czy Twoi znajomi to naprawdę kumple – bo kiedy zaczyna się jazda, a Ty spadasz z wózka golfowego prosto na głowę, przekonasz się, kto rzuci linę, a kto będzie się z Ciebie śmiał.
Także strap on your helmet, trzymaj się mocno i przygotuj na jazdę pełną nieprzewidywalnych zwrotów akcji, bo w Dumb Riders każdy poziom to rollercoaster emocji, upadków i szalonej zabawy. A może przede wszystkim – trenowania cierpliwości i poczucia humoru, bo bez tego ani rusz!
