Gotowy na prawdziwe kopanie, które nie wymaga łopaty, a jedynie sprytu i odrobiny szczęścia? Poznaj Gold Miner Tom – grę, która jest jak twoja babcia na wyprzedaży złomu: prosta, szybka i pełna niespodzianek! To taki arcade z odrobiną strategii i zarządzania zasobami, czyli idealny miks dla tych, co lubią mieć złoto na oku, ale nie chcą się przy tym spocić jak na siłowni.
Wcielasz się w niestrudzonego Tomka, czyli złotego górnika z misją – wyciągnąć z ziemi tyle błyskotek, żeby nawet Sknerus McKwacz zaczął zazdrościć. Akcja dzieje się w malowniczych wzgórzach i dolinach, gdzie złoto leży jakby wszyscy je tam przypadkiem upuścili podczas weekendowych grillów. Twoim celem? Wykopać określoną ilość złota w wyznaczonym czasie, bo jak wiadomo – czas to pieniądz, a czasem nawet diamenty.
Sterowanie? Prościej się nie da! Klikasz myszką lub stukasz palcem, a łapa górnicza Tomka z gracją kaktusa na pokazie tańca wyłapuje złoto, diamenty, a czasem... TNT, które może przypomnieć ci, że nie wszystko złoto, co się świeci (no chyba, że lubisz małe wybuchy na ekranie). Ta szybka, intuicyjna obsługa sprawia, że nawet twoja babcia, która myśli, że myszka to jakiś nowy rodzaj sera, złapie o co chodzi.
Zabawne jest to, że fizyka w grze nie zawsze gra fair. Łapa czasem zachowuje się jak roztrzepany kot na parkiecie – kołysze się, huśta i potrafi chwycić rzeczy, które niekoniecznie chciałeś. Trochę jak życie, nie? A jak już myślisz, że masz wszystko pod kontrolą, bach! – pojawiają się nowe przeszkody jak kamienie czy pułapki, które testują twoją cierpliwość i refleks. Idealna gra, żeby sprawdzić, czy twoi znajomi to naprawdę twoi znajomi, kiedy zaczyna się walka o najlepsze łupy.
Poza samym kopaniem, możesz też inwestować zarobione złoto w ulepszenia – szybsze łapy, specjalne narzędzia, które pozwolą ci robić w ziemi cuda niczym czarodziej z kopalni. Planowanie strategii i wybór, co najpierw wyciągnąć, to jak układanie kanapki złożonej z miliona składników – trzeba znać kolejność, żeby nie zrobić sobie bałaganu.
Pierwsza próba? No cóż, pamiętam, jak zaczynałem i zamiast złota wyciągnąłem z ziemi... butelkę (serio!). Trochę się zaśmiałem, trochę byłem wkurzony, ale od tamtej pory nie mogę się oderwać! Także jeśli masz ochotę na grę, która jest jak szybka jazda na rollercoasterze z łopatą w ręku – Gold Miner Tom czeka. Kop jak szalony, baw się dobrze i pamiętaj: czasem trzeba zejść na dół, żeby wzbić się na szczyt!