Gotowy na totalny odjazd w świecie fryzjerskich katastrof i sukcesów? Wskocz do Baby Talking Tom Hair Salon – gry, gdzie możesz zostać mistrzem nożyczek i kreatorem najbardziej zwariowanych fryzur na planecie! A wszystko to dla samego małego Tomka, który jest bardziej rozczochrany niż poranna kawa bez mleka.
W tej grze symulacyjnej wcielasz się w rolę stylisty, którego zadaniem jest nie tylko uczesać, ale i ubłagać Baby Toma, żeby nie uciekł z salonu w trakcie zabiegu. Proste jak drut – myjesz, tniesz, farbujesz i dodajesz dodatki, które sprawią, że nasz futrzany bohater będzie wyglądał jak gwiazda z czerwonego dywanu... albo przynajmniej z podwórka za domem sąsiada. A wszystko to odbywa się przy pomocy intuicyjnych tapnięć i przesunięć palcem – czyli dokładnie tak prosto, jak robienie selfie (chociaż efekt bywa lepszy!).
Co mnie rozbroiło na śmiech? To, jak Baby Tom potrafi być wybredny – jedna niezadowolona mina, a już myślałem, że moja kariera stylisty legła w gruzach. Tak, ta gra to prawdziwy test cierpliwości, bo nasz bohater nie zadowoli się byle czym. No ale hej, to nie salon piękności, to arena kreatywności i nieprzewidywalności! Każde poprawne wykonanie zadania to punkty do odblokowania jeszcze bardziej odjechanych fryzur i mega kolorów – tęcza na głowie? Proszę bardzo! Założenie mini kapelusza albo brokatowego loków? Czemu nie, przecież to świat Baby Talking Tom.
Całość oprawiona jest w jasne, wesołe kolory i animacje, które robią wrażenie bardziej żywe niż moje poranne espresso (a to już coś). Gra jest jak mały reset od codzienności, gdzie możesz pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa bez konsekwencji – no chyba, że Twoja mama zobaczy, że zamiast sprzątać pokój grasz w salon fryzjerski dla gadającego kota.
Podsumowując, Baby Talking Tom Hair Salon to świetna zabawa dla każdego, kto choć raz marzył o zostaniu fryzjerem, ale bał się, że klient ucieknie albo zacznie gadać więcej niż on sam. Idealna na relaks, kreatywny luz i solidną dawkę śmiechu, nawet jeśli Twoje zdolności stylistyczne są na poziomie trzy kucyki i spokój. Sprawdź sam, czy dasz radę ujarzmić te kocie włosy i sprawić, że Baby Tom wyjdzie z salonu jako król mody – albo przynajmniej nie będzie wyglądał, jakby przeleżał całą noc w trzepaku!
