Gotowy na grę, która rozkręca się z prędkością dźwięku... no dobra, może gazu? Witaj w Bracia Pierdzioszki – miejscu, gdzie dwaj bracia, Larry i Barry, zamieniają się w absolutnych mistrzów fartów i ratują królestwo Flatus niczym superbohaterowie, których nikt się nie spodziewał (a już na pewno nie ich wątroba!).
Wyobraź sobie: dwaj kumple z niesamowitym talentem do wywoływania komicznych i potężnych pierdów (tak, mówimy o tych legendarnych, które potrafią zatrząść ziemią i wzbudzić śmiech jednocześnie). Ich misja? Zebrać wszystkie Fart Stones – magiczne kamyki, które sprawiają, że ich gazowe wyczyny stają się jeszcze bardziej epickie i destrukcyjne. Jeśli myślisz, że twoje szkolne wpadki zapachu to był szczyt, to poczekaj, aż zobaczysz, co te bracia potrafią!
Pod przewodnictwem Wielkiego Grand Fartmastera (człowieka z niesamowicie dziwną brodą i jeszcze dziwniejszym poczuciem humoru), bracia przemierzają lasy, bagna i góry, gdzie spotykają potwory napędzane gazem oraz gobliny, które chyba zjadły za dużo fasoli. Każda przygoda to lawina śmiechu, a czasem i niezłego smrodu – serio, moje wirtualne nosy ledwo dawały radę!
Ich arsenał? Od potężnego Blast of Breeze po podstępny Silent But Deadly – techniki tak różnorodne, że można nimi albo zgasić świeczkę, albo rozgonić cały przeciwny sztab. Nie uwierzysz, jak zabawnie wygląda walka, kiedy zamiast mieczy, w ruch idą pierdy. To jest dopiero strategia na poziomie mistrza... albo przynajmniej mistrza żartu.
A jakby tego było mało, czeka na nich Malodorous Maximus – złowrogi czarodziej, który chce zamienić Flatus w krainę wiecznego smrodu i rozpaczy. Wyobraź sobie starcie gigantycznej chmury smrodu kontra braterska moc pierdów... brzmi jak coś, co każdy chciałby zobaczyć, prawda?
Bracia Pierdzioszki to nie tylko gra, to pełna humoru, szalonych pomysłów i bąkowych eksplozji przygoda, która sprawdzi twoją wytrzymałość na śmiech i... zapach. Idealna rozrywka, żeby sprawdzić, czy twoi znajomi naprawdę są gotowi na walkę o ostatni kawałek pizzy – i kto z nich pierwszy ucieknie, gdy zacznie się prawdziwa pierdzielnia!
Więc jeśli masz ochotę na coś, co wciągnie cię jak zapach zgniłych jajek w letni dzień, wskakuj do Braci Pierdzioszek i przygotuj się na epicką, śmierdzącą, ale zabawną jazdę bez trzymanki. Szczerze mówiąc, ja już zacząłem się śmiać, a mój kot ucieka – chyba to dobry znak!
