Ej, gotowy na totalny rozjazd w miejskim chaosie? City War 3D to taka gra, gdzie musisz być trochę strategiem, trochę architektem, a trochę dowódcą armii – i to wszystko na raz. Wyobraź sobie, że Twoje ulubione miasto wpadło w totalne bagno konfliktów, a Ty jesteś tym gościem lub gościówką, który ma to wszystko ogarnąć, odbudować i zrobić z tego swój własny, betonowo-żelazny raj. Brzmi jak plan na weekend, nie? No to klikaj i wkręć się w tę miejską wojnę, gdzie action i strategia idą łeb w łeb, a każdy ruch może Cię wynieść na szczyt albo zrzucić z tego betonowego tronu.
W City War 3D wcielasz się w dowódcę – takiego miejskiego generała, co to nie tylko buduje fajne domki i fabryki (bo kto nie lubi mieć miejsca na ulubiony fotel, prawda?), ale też szkoli armię, która potrafi porządnie namieszać. Twoim celem jest przejąć kontrolę nad całym miastem, zgarnąć teren od wrogów i nie dać się wygryźć z własnej dzielni. A przy okazji – odgryźć się za tych wszystkich kolegów, którzy polegli w nierównej walce... bo hej, zemsta to najlepsza przyprawa życia! Misje i zadania są jak te niespodziewane wizyty teściowej – zawsze coś do ogarnięcia, ale nagroda jest tego warta.
Sterowanie? Spokojnie, to nie jest kosmiczna łamigłówka. Masz wirtualny joystick i kilka przycisków na ekranie, które nie udają, że są skomplikowane. Wszystko podane na tacy, tak żebyś mógł się skupić na tym, co ważne – czyli na wycinaniu w pień przeciwników i rozbudowie swojego imperium. Na początek dostaniesz nawet tutorial, który nie trwa wieczność, więc nawet jeśli nie znasz różnicy między barracksem a fabryką (nie martw się, ja też się myliłem), to szybko złapiesz o co chodzi.
Mechanika gry to taki miks totalnego taktycznego szaleństwa i zarządzania własnym miasteczkiem. Budujesz, sprzedajesz, kupujesz, budujesz jeszcze więcej, a potem nagle musisz podjąć decyzję w ułamku sekundy, bo ktoś właśnie napada na Twoje dzielnice. To trochę jak prowadzenie kawiarni, która każdego dnia musi zmierzyć się z oblężeniem zombie – czyli stres, adrenalina i kawa na ławę, a do tego sporo śmiechu. A jak lubisz kumpli, to City War 3D ma opcję sojuszy i wspólnych bitew, więc możesz sprawdzić, kto z Twoich znajomych faktycznie jest wart tego, żeby mu podać rękę... albo nóż.
Podsumowując – City War 3D to gra, która ma wszystko: fajną fabułę, fajne sterowanie, i dużo radochy z tego, że możesz poczuć się jak szef całego miasta, który nie boi się brudzić rąk. Idealna dla tych, którzy chcą trochę pomyśleć, trochę pośmiać się z własnych wpadek (bo będą!), i generalnie – dobrze się bawić na urbanistycznym polu bitwy. No to co? Zaczynamy tę wojnę na wesoło?