Gotowy na przygodę, która sprawi, że nawet Twój kot zacznie patrzeć na Ciebie z zazdrością? Wskakuj do Noob Huggy – gry, która jak najlepsze memy z internetu, wciąga tak mocno, że zapomnisz, gdzie położyłeś pilota od telewizora!
W Noob Huggy wcielasz się w rolę młodego, ambitnego gracza, który marzy o sławie i... o tym, żeby w końcu nie być tym noobem z końca tabeli. Twoim zadaniem jest pokonanie innych graczy i zdobycie jak największej ilości punktów – brzmi prosto, ale zaraz zobaczysz, że to jak próba upieczenia ciasta bez przepisu i w piekarniku z wybrykami!
Gra serwuje Ci różne poziomy trudności, więc niezależnie czy jesteś totalnym świeżakiem, czy weteranem, który widział więcej crashów niż kolega po nocnej grze, znajdziesz coś dla siebie. A jakby tego było mało, to masz na wyposażeniu całą armię broni i przedmiotów, które możesz używać jak James Bond na sterydach – serio, kto nie kocha mieć wirtualnych zabawek, które robią BUM!
Pierwsze minuty w Noob Huggy to była dla mnie mieszanka strachu i śmiechu – próbowałem ogarnąć sterowanie i nagle wbiłem się na kolejny poziom, myśląc, że to przypadek, a potem jeszcze raz i... no, po prostu poległem ze śmiechu na ławce (w grze, na szczęście). Interfejs jest tak prosty, że nawet moja babcia by ogarnęła i pewnie zaczęłaby bić rekordy – serio, zero spiny!
A teraz najlepsze – tryb multiplayer! To jak zaprosić znajomych do domu, ale zamiast jeść chipsy i gadać o życiu, zaczynacie się wyzywać na śmierć i życie o dominację na planszy. Idealna gra, żeby sprawdzić, czy Twoi kumple to naprawdę kumple, kiedy zaczynają walczyć o loot. No i te momenty, kiedy nagle znikąd wpada ktoś z noobowym hugiem – serio, zapnij pasy, bo emocji będzie więcej niż w reality show!
Noob Huggy to nie tylko gra – to rollercoaster śmiechu, potu i tej satysfakcji, kiedy w końcu coś Ci wychodzi i możesz powiedzieć światu Patrzcie, ja to zrobiłem! Nie czekaj, wpadaj i stań się mistrzem wirtualnego chaosu. Bo w końcu, kto nie chce być bohaterem, który zaczynał jako noob, a kończył jako legenda?
