Hej, gotowy na prawdziwy rollercoaster emocji i akcji? Wbijaj do Red Stickman vs Monster School – gdzie czerwony stickman nie tylko wygląda na wkurzonego, ale faktycznie ma misję: wywalić z planszy wszystkie monstrualne potwory z Monster School! Brzmi jak bajka, co? A jednak to prawda – musisz się sprężyć, bo te stwory nie odpuszczają i chcą zamienić świat w jedno wielkie potworowe zoo.
Zaczynasz jako taki prosty, czerwony patyczak – niby nic, ale wiesz, że nie ocenia się książki po okładce, prawda? Twoim zadaniem jest przebijać się przez multum poziomów, które z każdym razem stają się coraz bardziej podstępne. Jest tu wszystko: pułapki, które czekają jak wredne koty na Twoje potknięcie, przeszkody, które sprawią, że Twoje palce zaczną tańczyć jak na koncercie disco, i bonusy – czyli takie małe ekstra pigułki mocy, które dają Ci chwilę chwały i przewagi nad potworami. Zręczność, refleks, spryt – musisz mieć to wszystko, bo inaczej Twój czerwony bohater skończy jako kanapka dla potworów. A tego przecież nie chcemy, prawda?
Grafika? Prosta, ale urocza jak memy o kotach na Instagramie, a muzyka? Totalnie wpada w ucho i sprawia, że nawet jak przegrasz (a uwierz mi, zdarzy się to częściej niż mówisz jeszcze tylko jedną rundę), to będziesz chciał wrócić po więcej. No i najlepsze – możesz grać na smartfonie czy tablecie, więc nawet w autobusie albo w kolejce do lekarza możesz udowodnić, że jesteś bohaterem, który ratuje świat przed potworami z Monster School. (A przy okazji nieźle się odstresować.)
Generalnie, Red Stickman vs Monster School to taka gra, która łączy prostotę z wyzwaniem, humor z akcją, a wszystko podane w porcji, która sprawi, że zapomnisz o nudzie. To jak kebab po całym dniu – szybkie, satysfakcjonujące i trochę niezdrowe, ale kto by się tym przejmował?
Więc, jeśli masz ochotę na trochę śmiechu, trochę nerwów i solidną dawkę patyczastego bohaterstwa, to nie czekaj! Wskakuj w buty (albo kijanki) czerwonego stickmana i pokaż tym potworom, kto tu rządzi! A może nawet odkryjesz, że Monster School to nie taka straszna szkoła, jak ją malują – tylko trzeba mieć odwagę i trochę (no dobra, dużo) zręczności. Powodzenia i nie zapomnij zbierać bonusów – one są jak pizza na ratunek w kryzysie!
