Gotowy na niezły ubaw z łukiem w ręku i patyczakiem w roli głównej? Stickman Archer to taki action-arcade, który na pierwszy rzut oka wygląda jakby ktoś postanowił połączyć zabawę w Indianę Jonesa z rysunkowym minimalizmem i dawką adrenaliny na poziomie nie mrugnij, bo przegapisz. Tu sterujesz naszym dzielnym stickmanem łucznikiem, który, jak na prawdziwego bohatera przystało, musi bronić swojego podwórka przed hordami wrogów. I nie, to nie są jacyś tam zwykli złoczyńcy – oni mają różne sztuczki, więc czeka cię strzelanie z łuku na pełnej precyzji, bo inaczej skończysz z patykiem w plecach.
Mechanika? Prosta jak drut, serio! Wyceluj, naciągnij i wypuść strzałę – niczym prawdziwy Robin Hood albo, no wiesz, ktoś kto potrafi ogarnąć celowanie lepiej niż ja na imprezie karaoke. Sterowanie jest tak intuicyjne, że nawet babcia z dziadkiem ogarną bez problemu, chociaż nie gwarantuję, że dziadek nie zacznie narzekać, że za trudne czasy nastały. Z każdym kolejnym poziomem robi się coraz trudniej – przeciwnicy są bardziej złośliwi niż twój kot, który nie pozwala ci zjeść kanapki bez ataku z zaskoczenia.
Najlepsze jest to, że w trakcie gry możesz zdobywać ulepszenia i specjalne strzały, które sprawiają, że nagle stajesz się takim łucznikiem level master. Nie, serio, są takie momenty, kiedy czujesz się jak mistrz zen łuku, a innym razem, no cóż, strzała leci w kompletnie inną stronę i śmiejesz się z siebie głośniej niż z memów o #Januszach. Timing i celność to tutaj świętość – każdy strzał może być tym ostatnim... albo tym, który ratuje cię przed totalną klapą.
Gra jest nie tylko pełna kolorów i płynnych animacji, ale też dostarcza trochę rywalizacji, bo możesz bić rekordy i udowadniać całemu światu (albo przynajmniej kolegom), że to ty jesteś najostrzejszym łucznikiem wśród stickmanów. Idealna opcja na szybki przerywnik, kiedy masz pięć minut wolnego i chcesz czymś rozruszać palce (albo po prostu pośmiać się z własnych nieudolnych prób trafienia w cel).
Podsumowując: Stickman Archer to taka gra, która łączy w sobie prostotę, strategię i niezły ubaw. Nie musisz być superpro, żeby zacząć – ale poczujesz się nim, kiedy wreszcie trafisz tę cholerną strzałę tam, gdzie trzeba. Więc jeśli masz ochotę na trochę zabawy, śmiechu i trochę patyczastej akcji – ta gra jest dla ciebie!
