Siemanko! Gotowy na niezły ubaw w sercu tropikalnej dżungli? Miejska twierdza 3: Oblężenie w dżungli to gra, która łączy w sobie to, co każdy gracz kocha – strategię i akcję w czasie rzeczywistym – czyli dokładnie to, co sprawia, że palce same rwą się do klikania, a mózg szuka pretekstu, by przestać myśleć o codzienności. Wchodzisz w buty bohatera, który musi rozprawić się z buntowniczą armią ukrytą gdzieś między palmami i lianami (serio, aż chce się tam pójść na wakacje, gdyby nie to, że tam właśnie siedzą źli goście). Twoim zadaniem? Rozwalić ich bazę, uwolnić zakładników i pokazać tym draniom, że dżungla to nie ich miejsce do grillowania z bombami.
Gra serwuje ci różne misje, które sprawdzą zarówno twoje strategiczne szare komórki, jak i refleks ninja – musisz rozstawiać swoje jednostki, korzystać z ich wyjątkowych zdolności i planować ataki niczym szef kuchni przyrządzający danie dnia. No i nie zapominaj o otoczeniu – eksplodujące beczki czy zburzone konstrukcje to twój nowy najlepszy kumpel w taktyce. Ja na początku myślałem, że to kolejna nudna strategia, a tu nagle bum – beczka wybucha, a ja wybucham śmiechem, bo przeciwnicy lecą jak klocki domino!
Sterowanie? Prościzna! Wystarczy myszka, żeby przeciągnąć jednostki tam, gdzie trzeba, kliknąć, żeby zaatakować i ewentualnie skorzystać z klawiszowych skrótów, kiedy masz więcej niż trzy jednostki i zaczynasz się czuć jak dyrygent w orkiestrze chaosu. No i pomyśl, ile radochy jest w obserwowaniu, jak twoi znajomi podgryzają się o każdy zakładnik – idealna gra, żeby sprawdzić, czy kumple faktycznie są kumplami, kiedy zaczyna się walka o łupy i sławę!
Co najlepsze, Miejska twierdza 3: Oblężenie w dżungli nie tylko wygląda nieźle (kolory jak w tropikalnym koktajlu), ale też daje tę przyjemną mieszankę dreszczyku i satysfakcji, gdy widzisz, jak plan w końcu działa, a twoi wrogowie dostają nauczkę godną memów z internetu. Tak więc jeśli chcesz poczuć się jak generał z misją, który nie tylko planuje, ale i działa z rozmachem – ta gra jest zdecydowanie dla ciebie. Pakuj się w dżunglę, ale pamiętaj – tam śmiech i akcja idą w parze, a porażka też potrafi bawić (szczerze mówiąc, czasem bardziej). Zatem do dzieła, wojowniku klawiatury i myszki!