Gotowy na niezły ubaw i trochę wirtualnego poślizgu? Oto Stickman Skate 360 Epic City – gra, która zabierze Cię na deskę w sam środek miejskiego szaleństwa. Wyobraź sobie, że jesteś patyczakiem (tak, dokładnie tym drewnianym gościem z kreskówki), który marzy o byciu królem skateparku. Brzmi trochę jak historia mojego życia, tylko że ja na deskorolce wyglądam jak kaczka próbująca tańczyć salsę. Ale tu jest inaczej – sterujesz tym patyczastym mistrzem trików, pędzisz po ulicach, skaczesz z ramp, grindujesz poręcze i robisz takie kombinacje, że nawet Tony Hawk by się zdziwił.
W Stickman Skate 360 Epic City chodzi o jedno – robić tricki, kombinować combo i zdobywać punkty jak szalony. Misje? Są! Lokacje? Od skateparków przez ulice po miejskie place pełne przeszkód, które wyglądają, jakby ktoś wpadł na pomysł urządzenia toru przeszkód dla ludzi bez nerwów. Sterowanie? Proste jak drut! Klawiatura, tapnięcia – wybierz swoją broń i ruszaj na podbój miasta. A jeśli poczujesz, że trochę Ci brakuje powietrza, wciśnij boosta i poleć jeszcze wyżej, robiąc akrobacje, które zakręcą w głowie nawet Twojemu kotu (a on generalnie jest ciężko do wkręcenia!).
Co najlepsze – wirtualne miasto jest otwarte jak lodówka w środku nocy. Wędruj, szukaj ukrytych zakamarków, zbieraj monety i odkrywaj nowe sztuczki, które pozwolą Ci błyszczeć na tle innych patyczaków. A jeśli masz kumpli, którzy lubią sobie trochę pośmigać i pośmieszkować, to tryb PvP albo wyzwania na leaderboardzie pokażą, kto naprawdę rządzi na deskorolce. Ostrzegam – przy tej grze więzy przyjaźni mogą zostać wystawione na ciężką próbę. Kto pierwszy przegra, ten robi kawę!
Gra jest nie tylko pełna akcji, ale i wizualnie przypomina urbanistyczny festiwal kolorów i płynności ruchów – patrzysz, a te animacje to prawie jak oglądać taniec baletników na rampie (tylko z większą ilością potknięć i śmiechu). Stickman Skate 360 Epic City to totalna petarda dla tych, którzy lubią połączyć genialne combo, trochę rywalizacji i odrobinę szaleństwa. W skrócie – jakby ktoś wziął deskę, trochę absurdu i solidną dawkę humoru i wrzucił do miksera. Jeśli więc masz ochotę na jazdę bez trzymanki, bez spiny i z dużą dawką śmiechu, to łap deskę i wskakuj na pokład!