Ej, słyszeliście o Zombie Jacek? To nie jest kolejna nudna strzelanka, gdzie grasz za tę nieszczęsną ludzkość, co ucieka przed apokalipsą. Nie, nie! Tutaj odwracamy role i zostajesz samym Zombie Jackiem – czyli takim bardziej rozkładającym się, ale całkiem zadziornym nieumarłym jegomościem. Twoim głównym celem? Wyeliminować wszystkie te wkurzające, gadatliwe istoty zwane homo sapiens. Tak, tak, zapomnij o ratowaniu świata, bo w tej grze to Ty jesteś tym złym... albo raczej tym krwiożerczym.
Rozgrywka w Zombie Jacek jest prosta, ale nie daj się zwieść – wymaga strategicznego myślenia i nieco wprawy w celowaniu. Dostajesz do ręki dwie śmiercionośne zabawki: szybki, ale trochę niezdarny karabin na krótki dystans (bo kto by chciał stać i mierzyć, jak można masowo siać zamęt?), oraz snajperską sztuczkę, która pozwala na eliminacje z daleka, ale wymaga precyzji większej niż u zegarmistrza. Ja tam na początku myślałem, że snajper to jakaś czarna magia – ale po kilku spektakularnych pudłach (i śmiechu na całego) zacząłem mieć fun!
UWAGA! To, co czyni tę grę ekstra hardcorową to fakt, że nie możesz pomylić się i strzelić do swojego zombie kumpla – bo wtedy misja idzie się bujać szybciej niż obiadek w przerwie streamingowej. Musisz mieć oczy jak sokół i mózg jak detektyw Sherlock Holmes (albo chociaż trochę lepszy niż ja po trzeciej kawie).
A teraz najlepsze – świat w Zombie Jacek to nie jakaś nudna plansza. Każda misja to inny, szalony scenariusz: czy to opustoszałe miasta, opuszczone bazy wojskowe, czy tajemnicze laboratoria pełne tajnych eksperymentów. Każde miejsce ma swoje pułapki i niespodzianki, które potrafią złamać nerwy nawet największym twardzielom. Serio, raz wpadłem w pułapkę i zwątpiłem, czy to gra, czy jakiś koszmarny mem.
Co jest jeszcze lepsze? Możesz grać jak chcesz – skradać się jak ninja z podbitego osiedla albo wjechać na chatę z karabinem i robić totalne spustoszenie. Frontalny atak albo cicha eliminacja – wybór należy do Ciebie, a Zombie Jacek ogarnia wszystko. Idealna gra, żeby sprawdzić, czy Twoi znajomi to naprawdę kumple, kiedy zaczyna się walka o loot albo ostatnią kulę w magazynku.
Podsumowując: Zombie Jacek to taki powiew świeżości w świecie zombie, który już trochę nam się opatrzył. Grając w nią, poczujesz się jak król apokalipsy – tylko z bardziej rozkładającym się stylem. Z różnorodnymi misjami, dynamicznym światem i nutką strategicznego myślenia, to idealny miks na godziny dobrej zabawy i masę śmiechu. No i pamiętaj, nie strzelaj do kumpli, bo jak już mówiłem, nikt nie lubi takich dramatów!