Gotowy na lodowaty miks przygody i łamigłówek z odrobiną ognia i wodnej magii? Fireboy and Watergirl 3: In the Ice Temple to gra, która sprawi, że poczujesz się jak lodołamacz na sterydach – tyle że zamiast ciężkiej maszyny masz dwóch bohaterów, którzy dosłownie nie mogą się zamoczyć albo spłonąć! No dobrze, może trochę więcej niż nie mogą – Fireboy kocha ogień i nienawidzi wody, a Watergirl żyje dla kałuż i panicznie unika płomieni. Razem tworzą duet, który musi ogarnąć lodowe pułapki, śliskie podłogi i całe masy zagadek, żeby wydostać się z pradawnej, zimowej świątyni. Brzmi epicko, nie? Bo jest!
Gra to taki klasyk gatunku puzzle-platformer, gdzie musisz sterować dwoma bohaterami – albo sam, kurcząc się do poziomu mistrza multitaskingu, albo z kumplem, co jest jak test na prawdziwą przyjaźń (bo serio, jak zaczną się synchronizować te ruchy, to albo lag w głowie, albo śmiech przez łzy!). Fireboy śmiga po płomieniach, unika wody jak zarazy, a Watergirl pływa, chlupocze i w ogóle robi imprezę na mokro, ale ognia na oczy nie zobaczy. Razem muszą przejść przez kolejne poziomy, naciskając przełączniki, popychając lodowe bloki i unikając śmiertelnych pułapek – no bo wiesz, nie każdy dzień kończy się zwycięstwem nad śmiercionośną zamarzającą podłogą!
Co najlepsze, każdy poziom to zagadka, która wymaga od Ciebie i Twojego partnera (albo Twojego wewnętrznego geniusza) perfekcyjnej synchronizacji. Albo ktoś zginie w lodowatej pułapce, albo będzie tak ślisko, że nawet pingwin by się potknął. Zresztą, nie raz zdarzyło mi się, że próbowałem nacisnąć przełącznik, a Watergirl już dawno była na drugim końcu mapy, co skończyło się spektaklem godnym Oscara – śmiechu, łez i zręcznościowego chaosu.
Sterowanie? Proste jak budowa cepa! Fireboy biega na strzałkach (tak, tymi, które znasz z klawiatury, więc nie potrzeba kursu pilota od rakiety), a Watergirl to maestro WASD. Obaj skaczą, przesuwają bloki i wspólnie rozwiązują zagadki. Na dodatek z każdym zebranym kryształem czujesz się jak Indiana Jones, tylko zamiast kapelusza masz trochę chłodu od lodu i ciepła od ognia (no, przynajmniej w wyobraźni). A te kryształy to nie tylko błyskotki – dają punkty i w sumie satysfakcję, że ten poziom naprawdę ogarnąłeś.
Podsumowując: Fireboy and Watergirl 3: In the Ice Temple to prawdziwa perełka dla wszystkich, którzy lubią połączyć rozgrywkę z nutką szaleństwa, śmiesznymi momentami i tym klimatem musimy to zrobić razem albo zginąć w śmiesznej sposób. Gra ma tę moc, że zmusza do myślenia, ale nie zapomina o tym, że zabawa to podstawa. Więc jeśli masz ochotę na lodowy rajd pełen ognistych wybuchów i wodnych splashów – no to zapnij pasy, czas na przygodę z Fireboyem i Watergirl! Szczerze mówiąc, nie pamiętam, czy ostatnio tak się uśmiałem przy puzzlach, a może po prostu lodowa świątynia ma ten efekt... kto wie?
