Gotowy na przygodę, która jest słodsza niż bułeczka z miodem i jednocześnie bardziej wciągająca niż scrollowanie memów do 3 nad ranem? Poznaj Ślimaka Boba 5: Historia miłosna – czyli gra, gdzie nasz ulubiony ślimak Bob wpada po uszy w miłość i potrzebuje właśnie Ciebie, żeby bezpiecznie dotrzeć na koncert swojej wyśnionej ślimaczej divy z plakatu! No bo kto by nie chciał pomóc temu małemu, ślamazarnemu Casanovie w walce o serce pięknej ślimaczej piosenkarki?
Ślimak Bob 5 to mieszanka puzzli i przygodówki, czyli coś jak detektyw i inżynier w jednym, tyle że z dużo mniejszą prędkością (bo ślimak, wiadomo). Twoim zadaniem jest sterować Bobem, klikając myszką, żeby ruszał się w idealnym momencie (żeby nie skończył jako ślimaczy placek). Możesz też naciskać różne przyciski, przesuwać obiekty i w ogóle kombinować, żeby wyjść z labiryntów pełnych pułapek, które na pewno wymyślili jacyś ślimacze geniusze złośliwości.
Co tu dużo mówić – sterowanie jest tak proste, że nawet Twój kot by dał radę (ale nie radzimy mu oddawać sterów, bo potem będzie chodził po klawiaturze i psuł cały plan). Każdy poziom to nowa dawka zagadek, które zmuszą Cię do trochę myślenia, a czasem do typowego dla graczy klikam wszystko, co się da, może coś zadziała. I serio, to działa! Bo Ślimak Bob 5 to taki klasyk gatunku, ale z uśmiechem i szczyptą miłosnej dramy – idealny na przerwę między maratonem Netflixa a kolejną kawą, która ma Cię utrzymać przy życiu.
Grafika? Kolorowa i wesoła jak impreza u ślimaków (nie pytaj, jak to wygląda). Animacje są takie urocze, że nawet jak Bob przegra z jakimś pułapkowym gościem, to nie chce się złościć, tylko śmiać. A fabuła? Prosta i słodka – w końcu kto nie lubi dobrej miłosnej historii, nawet jeśli bohaterem jest powolny ślimak z wielkim sercem?
Podsumowując: Ślimak Bob 5: Historia miłosna to gra, która sprawdzi się, gdy chcesz się trochę pośmiać, pogłówkować i przypomnieć sobie, że nawet najbardziej powolny ślimak może mieć wielkie przygody. No i dowiesz się, że miłość naprawdę daje skrzydła – a przynajmniej pomaga przejść przez labirynt pełen pułapek. Polecam, bo kto nie chciałby być bohaterem takiej ślimaczej love story?
