Gotowy na mega przygodę, która pachnie mydłem i szczotką do zębów? Wchodzisz do świata Baby Hazel: Higiena – symulacji, gdzie główną misją jest nie tylko dbanie o malutką Hazel, ale też o jej nieskazitelny blask i czystość godną królowej kąpieli! Jeśli myślisz, że mycie zębów to nudna sprawa – poczekaj, aż zobaczysz, jak Hazel potrafi zrobić z tego niezłe show (i czasem mała diva potrafi się zezłościć, gdy nie zrobisz tego na czas – uważaj na jej miny!).
Ta gra to jakby połączenie twojej codziennej rutyny higienicznej z odrobiną szaleństwa i uroku małego dziecka, które nie zawsze chce współpracować (znasz to z własnych poranków, co nie?). Twoim zadaniem jest pilnować, żeby Hazel nie obudziła się w stanie kotlet panierowany – czyli brudna i nie do życia. Będziesz z nią szczotkować ząbki, kąpać ją (tak, w tym momencie woda może chlapać bardziej niż na plaży w wakacje) i sprzątać jej pokój, który wygląda jak tornado przeszło. Wszystko to w rytmie kliknij i tapnij, więc nawet twoja babcia ogarnie sterowanie (bez obaw!).
W Baby Hazel: Higiena nie chodzi tylko o czystość – to całe show emocji, kiedy Hazel reaguje na twoje działania. Jest szczęśliwa, gdy wszystko idzie gładko (i wtedy możesz się poczuć jak prawdziwy superbohater pielęgnacji), ale uwaga! Jeśli wpadniesz w pośpiech albo zapomnisz o jakimś kroku, Hazel pokaże ci, że jej humor potrafi zmienić się szybciej niż pogoda w górach. A to oznacza dodatkową dawkę wyzwań i śmiechu – serio, jej miny są bezcenne.
Mechanika gry? Prosta jak bułka z masełkiem! Klikasz, tapasz, bawisz się i uczysz jednocześnie. No i są mini-gry, które dodają tej higienicznej przygodzie pikanterii – trochę jak deser po zdrowym obiedzie. Czas jest tutaj twoim sprzymierzeńcem i wrogiem; musisz ogarnąć wszystko na czas, żeby Hazel mogła błyszczeć szczęściem, a ty – pochwalić się wynikiem na koniec rundy.
Generalnie, jeśli chcesz zobaczyć, jak to jest być mamą, tatą, albo po prostu mistrzem higieny w świecie wirtualnego bobasa, Baby Hazel: Higiena to strzał w dziesiątkę. Kolorowa, wesoła, z uroczym bohaterem, który czasem bardziej przypomina małą gwiazdę rocka niż grzeczne dziecko. A na końcu? No cóż, czysty sukces i uśmiech Hazel, który rozjaśni każdy szary dzień (albo przynajmniej Twój ekran!).
