Gotowy na apokalipsę zombie, która zaskoczy Cię bardziej niż poranny brak kawy? Zombie Parade Defense 5 to taka gra tower defense, że aż chce się krzyczeć: Nie z moim bastionem, chodźcie tu, zombiaki!. Wyobraź sobie świat po katastrofie, gdzie zombie maszerują jak po niedzielnym spacerze, a ty musisz dowodzić ekipą ocalałych, którzy nie mają zamiaru zamienić się w kolację dla tych rozkładających się potworów.
Podstawowy plan jest prosty jak drut – obrona bazy na 100%. Rozstawiasz różne wieżyczki i jednostki, jakbyś był architektem apokalipsy, tylko że z misją ratowania tyłka. Za każde zdechłe zombie inkasujesz kasę, którą inwestujesz w ulepszenia albo nową, błyszczącą broń. Każdy poziom to nowa okazja do sprawdzenia, czy twoja strategia jest bardziej skuteczna niż moja próba wstawania z łóżka bez rozlewki na podłodze.
Sterowanie? Prościzna! Klikasz, stawiasz, ulepszasz, sprzedajesz i znów klikasz, bo zombie nie czekają na to, aż się zdecydujesz. No i jest ten moment, kiedy w panice rzucasz specjalne zdolności – jak powietrzne bombardowanie albo tymczasowe turbo dla twoich wieżyczek – żeby nie skończyć jako kolejna przekąska. Tak, to trochę jak rzucanie popcornem na spoconego kumpla, żeby mu odwrócić uwagę, tylko że w tym wypadku popcorn to rakiety, a kumpel to hordy nieumarłych.
Co jest najlepsze? Zombie Parade Defense 5 nie pozwala się nudzić – różne rodzaje zombiaków robią wszystko, żebyś co chwila nie ziewał i nie myślał o kanapce. Każdy przeciwnik ma swój niepowtarzalny sposób na to, jak wkurzyć twoje wieżyczki, więc musisz kombinować, planować, a czasem rzucać na ten bałagan okiem szybszym niż streamer podczas eventu z memami.
Podsumowując: jeśli lubisz, jak twoje szare komórki się ruszą, a śmiech i adrenalina mieszają się z nutką paniki, to Zombie Parade Defense 5 jest jak znalazł. No i serio – gdzie indziej możesz sprawdzić, czy twoi znajomi naprawdę są prawdziwymi kumplami, gdy zaczyna się walka o najlepsze miejsce na wieżyczkę? Wbijaj, dołącz do apokalipsy i pokaż tym zombie, kto tu rządzi!
