Okej, wyobraź sobie, że wskakujesz w buty Mario – tego samego gościa w czerwonej czapce, który od lat skacze, biega i zbiera złote monety jakby to była waluta przyszłości (czytaj: złoto wirtualne, ale hej, lepsze to niż zbieranie paragonów z Biedronki). No to teraz dodaj do tego Mario X World Deluxe – czyli platformówkę, która nie tylko odkurza klasykę, ale też dorzuca do niej kilka leveli, które sprawią, że twoje palce będą tańczyć na klawiaturze szybciej niż ja po trzeciej kawie o poranku.
Ta gra to prawdziwy kalejdoskop kolorów! Serio, grafika aż tak piękna, że aż mi się oczy mrużyły – a wiesz, że ja to nie jestem jakiś tam fan sztuki współczesnej. Światy pełne lasów, jaskiń i groźnych przeciwników przypominają mi trochę te momenty, gdy wchodzisz do sklepu po bułki, a tam niespodzianka – promocja na całą serię przygód. Każdy level to jak inna bajka, tylko że bez konieczności płacenia za bilet do kina. No i oczywiście zbieranie monet – bo kto ich nie lubi? Nawet jeśli nie masz zamiaru kupić nic w mikropłatnościach, to satysfakcja z ich zgarniania jest jak odkrycie, że twoja kanapka zjadła ostatni kawałek sera, ale znalazłeś więcej na spodzie opakowania.
Teraz, jeśli myślisz, że to tylko spacer po łące z muszelkami – to się zdziwisz! Mario X World Deluxe to wyzwanie, które zmusi cię do myślenia jak szachista, ale szybciej niż twoi kumple, którzy twierdzą, że grasz za dużo. Mamy tu różne poziomy trudności, więc czy jesteś totalnym nowicjuszem, czy starym wyjadaczem, znajdziesz coś dla siebie. Plus, jeśli masz ochotę na dawkę adrenaliny, możesz rzucić wyzwanie znajomym i sprawdzić, czy naprawdę są twoimi kumplami, czy tylko udają, gdy zaczyna się walka o najwyższy wynik.
Podsumowując: Mario X World Deluxe to jak ta ulubiona piosenka, której nie możesz przestać nucić – gra, która łączy w sobie klasykę, kolor i wyzwania, a przy tym bawi lepiej niż niejedna komedia romantyczna. Przygotuj się na przygodę, która zostanie z tobą na dłużej (i na pewno nie pozwoli zasnąć w nudzie). No to co, wskakujesz do świata Mario i zaczynamy tę dziką jazdę?
