Gotowy na wycieczkę do świata, gdzie biegasz szybciej niż Twoje wymówki na siłownię? Subway Surfers Monaco to taka gra typu endless runner, czyli niekończący się bieg, w którym sterujesz postacią śmigającą przez miasto, unikając pociągów, przeszkód i wszystkiego, co może Cię spowolnić – no bo kto chce wpaść pod rozpędzony skład, prawda?
W tym odcinku akcji jesteś graffiti artystą (czyli takim trochę ulicznym Picasso, tyle że z puszką farby w ręku), który właśnie został przyłapany na gorącym uczynku przez inspektora i jego psa. No i zaczyna się ucieczka życia! Akcja przenosi się do samego serca luksusowego Monaco, gdzie zamiast blokowisk masz błyszczące jachty, piękne wybrzeże i uliczki, które aż proszą się o trochę kolorowego chaosu. Wiesz, takie miejsce, gdzie nawet Twoja babcia powiedziałaby: Ale tu ładnie... śmiesznie biegać pod pociągiem, czy jak?.
Co tu robić? Proste! Biegnij jak szalony, omijaj wszelkie przeszkody (pociągi, barykady, a czasem pewnie czyjś kaprys), zbieraj monety i różne fajne gadżety, które dodają turbo mocy – na przykład jetpack, dzięki któremu lecisz ponad problemami jak Superman na wakacjach, albo super sneakers, które sprawią, że Twoje stopy będą szybkie jak błyskawica (albo przynajmniej tak się poczujesz). Sterowanie to bajka: przesuwasz palcem w prawo, w lewo, skaczesz lub się zgarbiasz – prościej niż decydowanie, co na obiad.
Ale uwaga, to nie tylko bieganie i zbieranie złota! Gra ma też misje i wyzwania, które sprawdzą, czy masz refleks godny ninja, a także pozwalają odblokować nowych bohaterów i ulepszenia. No i grafika – no bajka, serio – kolorowa, żywa, taka, że aż chce się wskoczyć do ekranu i pobawić na tym jachcie albo spryskać sprayem jakiś luksusowy samochód (oczywiście wirtualnie!).
Podsumowując: Subway Surfers Monaco to idealna gra na szybkie oderwanie się od rzeczywistości, sprawdzenie, czy Twoi znajomi to naprawdę kumple (bo walka o najlepszy wynik potrafi zdemaskować nawet największego śmieciarza) i po prostu świetna zabawa, która nie wymaga instrukcji obsługi dłuższej niż Twój oddech po przebiegnięciu pierwszych 100 metrów. Więc, śmigaj, skacz i zbieraj monety – Monaco czeka!
