Gotowy na ucieczkę życia, która wygląda jakby zebrała na jednej trasie całą energię skakańców i sprinterów z mchu i paproci? Oto Subway Surfers Madagascar – gra z gatunku endless runner, czyli biegniesz, wskakujesz, zjeżdżasz i unikając pociągów, aż w końcu ktoś powie: Ej, a może zrobimy przerwę? – ale nie, bo tu przerw nie ma!
Cała akcja dzieje się na kolorowej i nieziemsko żywej wyspie Madagaskar, gdzie grupa rozbrykanych nastolatków, uzbrojonych w puszki spreju, ucieka przed skwaszonym inspektorem i jego psem, który chyba nigdy nie widział dobrego mema, bo humor ma gorszy niż poniedziałkowy poranek. Twoim zadaniem jest wcielić się w jednego z tych buntowników i biegać po torach kolejowych, zbierając monety, unikając nadjeżdżających pociągów i usuwając się sprytnie spod przeszkód. Proste? No właśnie nie do końca – bo im dłużej biegasz, tym poziom adrenaliny rośnie, a gra zmienia się w prawdziwy test refleksu, szybkości i zdolności do robienia kilku rzeczy na raz, jak ninja na rollercoasterze.
Sterowanie? Palcem machasz, jakbyś próbował odpędzić muchę w upalny dzień – przesuwasz w górę, żeby wyskoczyć nad przeszkodą, w dół, by podwinąć się pod niskim tunelem, a w lewo i prawo, żeby ominąć pędzące składy. No i co najlepsze? To działa tak intuicyjnie, że nawet Twoja babcia, która cały czas pyta: A na czym to się gra?, szybko złapie o co chodzi i zacznie krzyczeć Jeszcze raz, jeszcze raz!, kiedy Ty będziesz się modlić o litość.
W trakcie biegu możesz wpaść na różne power-upy – od jetpacków, które dają czadowy lot w przestworza, po mnożniki monet, które sprawiają, że Twój portfel wirtualny zaczyna wyglądać jak skarbonka na imprezie. A jeśli lubisz wyzwania, są misje i zadania, które nie tylko podkręcają tempo, ale też odblokowują nowych bohaterów i gadżety – czyli wszystko, co trzeba, żeby poczuć się jak król torów.
Tak serio, to Subway Surfers Madagascar to taki rollercoaster bez kolejek i ludzi trzymających się za ręce, gdzie każdy bieg to nowa przygoda i szansa na śmieszne wpadki (poległem z hukiem, bo zamiast skoczyć, zrobiłem ślizg… i wyleciałem z trasy – polecam!). To gra, która łączy prostotę z wyzwaniem, a do tego wygląda jakby ktoś wylał na ekran wiadro tęczy i wrzucił tam garść skocznych rytmów.
Idealna na przerwę między codziennym maratonem nudnych obowiązków, a może po prostu, żeby sprawdzić, czy potrafisz uciec przed psem inspektora szybciej niż on zdąży powiedzieć ej, stój!. Więc jeśli masz ochotę na bieg bez końca, gdzie fart miesza się z refleksem, a śmiech z frustracją – Subway Surfers Madagascar czeka na Ciebie z otwartymi ramionami i jeszcze otwartą puszką spreju.